Mąż – reaktywacja ;) AKA mamo, nie uwierzysz – ja gotuję :D
Jak już wiecie moja Żona cierpi pooperacyjne katusze, więc pora na przejęcie kontroli w kuchni – hehe. Moją pasją jest enologia i kawa, a marzeniem możliwość codziennego dobierania wina do potrawy, w czym, powiem nieskromnie, jestem naprawdę niezły. Jak tylko sytuacja finansowa lekarzy na początku kariery ulegnie poprawie, to na pewno zauważycie smakowicie dobrane wino do każdej potrawy mojej kochanej Żony.
Powiedzmy sobie szczerze - moje gotowanie dalekie jest od ideału, gotuje prosto, w miarę tanio i przede wszystkim szybko – nie narzekam na nadmiar wolnego czasu. Z drugiej strony od urodzenia cierpię na ciekawie brzmiącą przypadłość - logorhea, czyli słowotok – jak się już rozbujam to wiadomo, że jeśli chcecie iść krok po kroku wg przepisu możecie dany akapit swobodnie przeskoczyć ;)
Bohater popołudnia – kurczak po australijsku a’la Kowalczyk
Dlaczego po australijsku? Potrawa zawiera w sobie sporo buraków, a to jest narodowe warzywo Australijczyków, w podobnym stopniu jak u nas ziemniak. Mają korbę do tego stopnia, że np. w McChłamie jest McAussie z burakiem ;)
Zaczynamy od przygotowań – myjemy pieczarki, odcinamy stopki, kroimy w grube plastry. Cebulę kroimy wedle uznania, ja ciacham w tzw. podłużną kostkę, w wolnym tłumaczeniu niezdarną karykaturę porządnej siekanki.
Buraki są gwiazdami tej potrawy - obieramy, kroimy w drobne kawałki i wrzucamy do rondelka. Zalewamy wodą do połowy wysokości i wstawiamy na mały ogień – tak powiedzmy na 15 min – niech trochę zmiękną.
W międzyczasie oczyszczamy pierś z kurczaka, kroimy w kostkę. Rozgrzewamy patelnię z łyżką oliwy z oliwek aż zacznie skwierczeć.
Oliwa oliwie jest nierówna, za jedne z najlepszych na Świecie uchodzą oliwy z Krety, mają fascynujący zloty kolor, jednolitą konsystencję i oszałamiający zapach. Mam szczęście takiej używać – Liquid Gold 24 – Pezo Iraklio P.D.O (pamiątka z podróży poślubnej na Kretę). Stawiam moją oliwę przeciwko każdej włoskiej i hiszpańskiej produkcji.
Wrzucamy kurczaka i słuchając radosnego skwierczenia solimy, dodajemy ziołowego pieprzu. Nie jestem wielkim fanem kuchni francuskiej patologicznie uzależnionej od masła, ale odrobina masełka dodanego w tym właśnie momencie czyni cuda ;) Po obsmażeniu kurczaka dorzucamy cebulę i zostawiamy przez kilka minut mieszając od czasu do czasu.
Cebula w smażonych potrawach jest niczym szczęście w życiu. Jak to powiedziała młoda mocno nietrzeźwa kuzynka na naszym weselu – „bo bezzz szcześciaaaa to właśśśśściwie nic nie ma ssensuuu…” i tak właśnie jest w tym przypadku. Trzeba jednak uważać – za dużo cebuli wywoła grymas niezadowolenia współbiesiadników, ale użyta w odpowiedniej ilości i średnio wysmażona idealnie wyostrza smak.
Gotujemy wodę na kaszę. Ja uwielbiam jęczmienną, ale gryczana też się znakomicie nadaje. Wrzucamy kostkę bulionową „oliwa z oliwek z ziołami” + sól oczywiście. Wkładamy woreczki z kaszą, gotujemy 15-20 min.
Buraki są już gotowe – odcedzamy z soku i dorzucamy na patelnię razem z pieczarkami, całość porządnie mieszamy, przykrywamy i smażymy na średnim ogniu. Zależy nam na tym, żeby pieczarki wypuściły sok, a wraz z nim aromat, który wchłonie kurczak, dzięki czemu nie tylko będzie pachnący, ale i soczysty.
Po podsmażeniu całości nadchodzi wiekopomna chwila – dodanie śmietanki 18% - jeśli zrobimy grudę, to owacji na stojąco nie będzie ;) Ile osób, tyle sposobów dodawania, ja po prostu zmniejszam ogień, wlewam stopniowo śmietankę intensywnie mieszając i myślę o czymś przyjemnym - np. o nowozelandzkim Sauvignon Blanc, moim ukochanym Cloudy Bay lub Marlbrough. Zwykle się udaje ;D
Kaszę odcedzamy, rozcinamy woreczki i wsypujemy z powrotem do garnuszka dodjąc…a jak – masła, powiedzmy pół łyżki. Mieszamy intensywnie, można dodać trochę Vegety.
Starałem się uwiecznić proces produkcyjny na poniższych zdjęciach, za które z góry przepraszam, ale cóż, na ten moment nic lepszego nie wymodzę heh ;)
Pozdro600
SKŁADNIKI – porcja na 4 osoby, albo 2 obiady dla pary, jak kto woli:
Kurczak – duża, świeża pierś z kurczaka
Pieczarki – 0,5 kg
Buraki – 3 średnie sztuki
Cebula – 2 średnie sztuki
Kasza jęczmienna/gryczana – 2 woreczki 100g
Śmietanka 18% do zup i sosów – 100ml
Sól, pieprz ziołowy,
kostka bulionowa „oliwa z oliwek z ziołami”,
masło,
oliwa z oliwek
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
dodam ze jest niesamowite
OdpowiedzUsuń