PRZEKOPIOWANE - 13 kwietnia 2010
Od dnia ślubu każdego dnia tworzę coś nowego w kuchni. Małżeństwo nie jest aż tak sielankowe, jak mówią ludzie. Oczywiście wszystkie wspólnie spędzone chwile są nieocenione, bliskie, wspaniałe i takie NASZE. Ale czas, kiedy to można było powiedzieć sobie wszystko co ślina na język przyniesie i potem o tym zapomnieć minął. Zaczynasz o wiele więcej myśleć o tym czy Twoje słowa czasem kogoś nie zranią. I w tym właśnie sens - nagle nie myślisz tylko o sobie. A im więcej czasu mija, tym bardziej przestajesz się nad tym zastanawiać, robisz to automatycznie i życie staje się prostsze. I przychodzi moment, że kobieta chce być najwspanialszą żoną pod słońcem. Nie tylko kochającą, wyrozumiałą, pomocną i aktywną w sypialni. Zaczyna Ci zależeć na tym, aby wspólnie spędzane posiłki do końca życia były jedną z milszych chwil każdego dnia. Zresztą która z nas nie lubi być obsypywana komplementami podczas posiłku?
Ostatnie dni były dość smutne dla całej Polski. Nawet ja odczułam stratę bardzo osobiście. Jak na złość wiele innych rzeczy wali się nam na głowy. Wszystko pod górkę. W chwili, kiedy świat jest szary, nie ma nic przyjemniejszego niż kęs czegoś naprawdę pysznego. Kęs, który wstrzyma świat na kilka sekund i pozwoli rozkoszować się smakiem. Nie ma nic wspanialszego niż rozpoznanie każdej nutki smaku i poczuć jaki wspólnie dają efekt.
Zdarzają się takie dni, że nie wiem, na co mam ochotę. Te dni są najgorsze, bo bardzo wyraźnie pokazują, jaka potrafię być niezdecydowana... w sprawach dla mnie istotnych ;P Zabieram wtedy tyłek na zakupy i pomysł na obiad przychodzi mi do głowy w trakcie. Tym razem prosty wybór, nic szczególnego. Ziemniaki Potatki, pieczarki, cycek z kurczaka.
Potatki uwielbiam, bo nawet zimą mam w kuchni namiastkę młodych ziemniaczków. Najbardziej lubię je po prostu ugotować bez obierania i podać z masełkiem i koperkiem. Masło zawsze wybieram starannie, mam swoich kilka ulubionych. Najważniejsze jest jednak, aby miało 82% tłuszczu i nie było miksem tłuszczów zwierzęcych i roślinnych. (Oto na ile przydała mi się biochemia...)
Tym razem Potatki wyszorowałam, pokroiłam na najróżniejszych rozmiarów talarki, obtoczyłam trochę w soli i Vegecie. Wrzuciłam je do brytfanki wysmarowanej masłem i wstawiłam do piekarnika. Na trochę. W tym czasie pokroiłam pierś na różnych rozmiarów kawałki, trochę soli, pieprzu i podsmażyłam na patelni. Ale tak, aby mięso nie zrobiło się zbyt suche. Pieczarki pociachane też najróżniej jak się da podsmażyłam na masełku. Pieczarki i cycka dorzuciłam do ziemniaczków i przykryłam startym serem. Chwila moment, aż się zapiecze i można jeść.
ZAPIEKANKA:
1 paczka ziemniaków POTATKI
700g pieczarek
dwie piersi kurczaka
sól, pieprz
żółty ser tarty
Dodatkowo;
masło
naczynie żaroodporne
piekarnik 150°C
Przy jedzeniu zawsze muszę uważać na język, bo bardzo łatwo się poparzyć. Jestem zachłanna i strasznie ciekawska. Gdy jem taką zapiekankę, zwykle zaczynam od każdego składnika osobno. Ziemniaczki chyba tym razem zrobiłam odrobinę za słone. Mięso było mięciutkie i soczyste, aż rozpływało się w ustach. Pieczarki sprężyste, odświeżające smak zapiekanki, a ser... Ach, zapiekany ser jest po prostu boski! Poznając potrawę rozłożoną na "czynniki pierwsze" zapisuję sobie głęboko w pamięci poszczególne smaki, a przede wszystkim co skopałam i muszę poprawić następnym razem. Nie tylko w kuchni staram się dążyć do perfekcji.
Następny kęs poświęcony jest zwykle wszystkim składnikom na raz. Od męża nauczyłam się pięknego sformułowania "fuzja smaków". Idealnie opisuje odczucia w czasie tego kęsa. To niesamowite, jak wcześniejsze smaczki nagle zlewają się ze sobą i dają coś zupełnie innego.
Taka zapiekanka na pewno nie byłaby zbyt lubiana przez panie dbające o dietę, czy figurę. Ja jednak wychodzę z założenia, że w odpowiednich ilościach człowiek może sobie pozwolić nawet na taką bombę kaloryczną. Należy zachować umiar i życie wcale nie jest takie straszne. Ma się na dodatek wrażenie, że kontrola nad naszym życiem wciąż należy do nas i nie trzeba przyporządkować się specjalnej diecie stosowanej przez 16% społeczeństwa. Polecałabym jednak zaraz po zapiekance zjeść plasterek ogórka, może kilka liści sałaty, kiszonej kapusty... Ogólnie nie zapominajmy o tym, że surowe warzywa są najlepszą "szczotką do czyszczenia przewodu pokarmowego".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz