Na razie testuję, ale tutaj podoba mi się bardziej. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że sama sobie "zarządziłam" jaki chcę mieć szablon. Tworząc poprzedniego bloga kilka nocy szukałam szablonu, a i tak nic nie znalazłam. Projektanci nie lubią chyba robić takich z jedzeniowym motywem przewodnim. A ja tak bardzo chciałam mieć taką golonkę na swoim...
Leżąc odrobinę schorowana, przeczytałam kawałek twórczości Nikoli i nie dość, że zainteresowało mnie to, co pisze i jak pisze, to zainteresował mnie jeszcze serwis na którym ona ma swojego bloga... I widzicie - mam golonkę!!!
Wracając na chwilę jeszcze do Nikoli, zauważyłam ją w zupełnie innym świetle. Co zresztą sprawiło mi ogromną przyjemność. Często się zastanawiam jacy prywatnie są ludzie, których poznaję na stopie zawodowej. Czasem sobie to wyobrażam, obserwując drobne gesty i zachowania. Jej blog sprawił, że poznałam ją choć odrobinę lepiej. Zakładam również, że jak tylko przyjdą wakacje i będę mogła pozwolić sobie na eksperymenty, wypróbuję kilka z jej przepisów. A jak na razie gotując szukam inspiracji w głowie i tradycyjnie robię WSZYSTKO po swojemu.
Zauważyłam jeszcze, że co człowiek, co blog, to inny sposób przedstawiania kulinarnych osiągnięć. Niektórzy mają przepisy bardzo uporządkowane. Określone ilości składników i przy okazji przepisu widać wyraźnie, że teraz jest przepis. Ja jestem w kuchni chyba zbyt nieprzewidywalna i tak samo piszę o swoich dokonaniach. Czytając z pewnością zauważycie, że mam w głowie 1000 myśli na minutę. A już na 100 % dowiecie się, jak to jest gotować na oko, na smak, na próbę.
I tak dzisiaj na przykład nie będę się wysilać i zrobię tzw. odgrzewanie z dodaniem czegoś nowego. W planie kotlety z piersi kurczaka w cieście. Ciasto tym razem zrobiłam mieszając jajka z (uwaga!) mąką krupczatką na półgęstą masę. Dodałam przyprawy oczywiście, ale w mojej kuchni z działu przypraw istnieją praktycznie tylko sól i pieprz... no i czasem Vegeta. Mam takie wrażenie, że przyprawy zmieniają smak potraw, a w szczególności mięsa. My, Kowalczyki, jesteśmy z tych rodów, dla których najlepszym słodyczem jest kiełbasa.
No więc... kotlety obtoczone w cieście wrzucamy na patelnię, smażymy z obu stron i już. Do tego ugotować ziemniaczki Potatki, które po raz kolejny polecam. Podać z masełkiem. I jeszcze ogóreczki i rydze marynowane. O! to było na tapecie wczoraj. A dzisiaj do kotletów i ziemniaczków podsmażę pieczarki na masełku i już będzie super.
Widzicie dzisiaj się nie przemęczam ;P
KOTLETY Z PIERSI KURCZAKA W CIEŚCIE:
2 piersi kurczaka
3 świeże jaja
mąka krupczatka "na oko"
sól, pieprz
Dodatkowo:
patelnia
olej
ziemniaki Potatki - pół paczki
masło
rydze marynowane
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Aniu! Ale mi miło! :) Powodzenia w tworzeniu bloga, trzymam kciuki!:)
OdpowiedzUsuń