Straciłam poczucie czasu tonąc w książkach ostatnio. I jeszcze to wszechogarniające uczucie, że im więcej czytam, tym mniej wiem... Na balkon nie chce mi się już wychodzić, bo ile można opalać tylko przód. Nawet sobie nie wyobrażacie, jak teraz wydaje się biały być mój tyłek. Zmieniłam więc miejsce na kanapę przed TV. I dzisiaj na przykład zupełnie przypadkiem zobaczyłam bardzo ciekawą rzecz. Oczywiście ciekawą dla mnie. W jednej z reklam na TV Market zobaczyłam dość dobrego znajomego z liceum reklamującego magnetyczne opaski na stawy. W sensie z nami nie chodził do liceum, ale spotykał się przez chwilę z jedną z naszych koleżanek. Heh, Maciej by się uśmiał, gdybym mu powiedziała.
W tak ciepłe dni nie chce się gotować. Chociaż nie, gotować mi się zawsze chce. Tylko nikomu się za bardzo jeść nie chce wytwornych gorących dań. Żeby jednak mój Mąż miał wystarczająco energii do pracy i dopieszczania żony, nie można poprzestać na kanapkach. W takie właśnie dni dobrym rozwiązaniem są posiłki bogato-owocowo-warzywne. Nawet jeśli mają to być gotowane warzywa. I tak na przykład kilka dni temu jedliśmy gotowanego kalafiora z bułką tartą. W podobny sposób lubię też jeść brokuły, ale posypuję je jeszcze startym żółtym serem. Świetnym pomysłem też był makaron z musem ze świeżych truskawek, który z pewnością w ciągu kilku dni się tu pojawi. Dzisiaj za to pragnę przedstawić przepyszne, proste i aromatyczne danie w sam raz na upał.
Do przyrządzenia nie potrzeba wiele. Wystarczy ryż, jabłka i cynamon. Według uznania można dorzucić jeszcze śmietanę i cukier. Tak się składa, że ja właśnie tymi składnikami ja lubię urozmaicić ryż z jabłkami. To jest jedno z tych dań, w którym proporcje składników nie obowiązują. Mają ogromne znaczenie tylko i wyłącznie indywidualne smaki i upodobania.
Prawdopodobnie największą filozofią w przygotowaniu tego dania jest ugotowanie ryżu. Moim zdaniem w tym przypadku potrzebujemy sypkiego ryżu, a nie tak kleistego jak na risotto. Do uzyskania sypkiej konsystencji kluczem jest podobno ograniczenie efektów rozpuszczania skrobi. Ziarna pełne, w tym właśnie ryż, oddają znacznie mniej skrobi niż ziarna łamane, których struktura została naruszona. Dzisiaj coraz mniej trzeba się przejmować takimi rzeczami. Kupujemy po prosty ryż w workach do gotowania i dokładnie stosujemy się do instrukcji. Jeśli jednak gotujecie ryż sypany, pamiętajcie, aby zalać go 4 razy większą ilością wody, niż macie ryżu. Sypany o wiele łatwiej skontrolować i sprawdzić, czy już jest dobry. Właściwie ugotowany to taki, którego ziarna są sypkie i oddzielone, są delikatne, choć lekko twardawe i mają jasny kolor. Jeśli rozgotujecie ryż, rozłóżcie go na wysmarowanej oliwą blasze i wysuszcie w lekko rozgrzanym piekarniku (ok. 10-15 minut).
Mimo, iż potrawa jest słodka, koniecznie osólcie wodę, w której gotujecie ryż. Niesłony sprawi, że danie będzie mdłe. Sól natomiast wyostrzy smak.
W czasie, gdy ryż się gotuje zabieramy się za resztę. Obieramy twardawe jabłka, najlepiej, gdy są lekko kwaskowate. Ścieramy je na dużych oczkach tarki. Przygotowujemy sobie śmietanę, cukier i cynamon.
My akurat mieliśmy cynamon w laskach prosto z Krety. Sami zmieliliśmy i od razu w mieszkaniu rozniósł się wspaniały aromat. Smaczny jest również kupny tarty cynamon.
Po ugotowaniu ryżu, jedyne co mamy do zrobienia, to przygotowanie misek i wszystkich składników na stole. A teraz niech każdy nakłada sobie ile mu się podoba. Jeśli macie dzieci, bądźcie pewni, że będą zachwycone takim obiadem.
RYŻ Z JABŁKAMI Z CYNAMONEM
200 g ryżu
1 łyżeczka soli
2 jakbłka
1 laska cynamonu
śmietana
cukier
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz